niedziela, 25 maja 2014

Mądrości Internetów

Nieustannie dowiaduję się czegoś z Internetów. I celowo piszę "Internetów", bo w Internecie sprawdzam pocztę i czytam newsy ze świata i ciekawe blogi, co pomaga mi się zorientować w świecie przy braku telewizora oraz przy braku prasy papierowej w domu (bo nie ma miejsca i pieniędzy, a w Internecie można za darmo i papier się nie marnuje; a w razie prasowego głodu napadam na Rodzicielski Salonik Prasowy). Internety to cała olbrzymia przestrzeń, z której można dowiedzieć się rozmaitych życiowych "mundrości". Najwięcej "mundrości" zawierają oczywiście komentarze czytelników. Ich zgłębianie jest moją dodatkową pasją, której oddaję się z olbrzymią uciechą w wolnych chwilach. Ale do rzeczy. Oto subiektywna lista internetowych "mundrości", z którymi się spotkałam. Gdyby Korwin-Mikke nie funkcjonował w mediach tak długo, byłabym przekonana, że wyłonił się z krawędzi Internetów.

1. Krótkie włosy są niekobiece

To powszechna "mundrość" i wystarczy wejść na dowolny artykuł o modzie i urodzie poświęcony krótkim fryzurom, żeby się w komentarzach naczytać. Ja to się nawet osobiście nasłuchałam (patrz kilka notek poniżej). Oczywiście z krótką fryzurą łączą się: starość, brak higieny, męski wygląd, bycie lesbijką, aseksualność, pozbawienie się kobiecości, bycie chłopczycą, nieatrakcyjność oraz samotność i feminizm (jak wiadomo z Internetów, te dwa zawsze idą w parze i można sobie wymachiwać zamężnymi i dzieciatymi nawet feministkami do woli, Internety wiedzą swoje). Od pewnego blogera (linka nie zamieszczę, coby reklamy nie robić, choć niektóre jego wpisy są zabawne i niektóre szczerze mnie ubawiły i Lubego też) dowiedziałam się (i to na przestrzeni jednego wpisu!), że mężczyzna, z którymi się zaręczyłam, jest kryptohomoseksualistą, gdyż: a) podobają mu się moje krótkie włosy, b) podobają mu się małe biusty i c) nie kręcą go buty na wysokim obcasie, ani na niskim obcasie i jest moją opoką i ostatecznym argumentem w sporze pt. "ślub wezmę w balerinkach". To wszystko, zdaniem wspomnianego, a dość poczytnego blogera czyni Lubego kryptogejem. Póki co nieźle się maskuje, trzeba mu to przyznać. A co do fryzur - mam was wszystkich w nosie i przedwczoraj w salonie fryzjerskim złożyłam jedno z dziwniejszych w historii fryzjerstwa żądań: "Chcę wyglądać jak Dorota Wellman!". I wyglądam. Tak krótko jeszcze obcięta nie byłam chyba.

2. Facet to istota prosta i steruje nim dżojstik schowany w gaciach

No tu już w ogóle ręce opadają. Słynna i opisana jest nienawiść kobiet do własnej płci i wzajemne podgryzanie się i zwalczanie oraz uważanie się za głupsze i słabsze oraz niezdolne (że się odwołam do wypowiedzi Hanny Wujkowskiej: "Dlaczego kobieta nie mogłaby być papieżem? Z powodów fizjologicznych. Tuż przed miesiączką dochodzi do swoistego obrzęku mózgu. Kobiety są tak przepełnione płynami fizjologicznymi, że ciężko im zachować zdrowy rozsądek. A co dopiero zarządzać czymś tak ogromnym, jak Kościół katolicki"), ale że mężczyźni mają o sobie tak niskie mniemanie? Skoro kobieta nie może, ze względu na przedmiesiączkowy "obrzęk mózgu" kierować dużą instytucją, to co dopiero mężczyzna, który, jak głoszą mądrości, "myśli chujem" (pardon). Jak istoty, które nie są w stanie zapanować nad żądzą na widok kawałka odsłoniętego ciała albo skupić się na bezpieczeństwie nuklearnym (więcej można poczytać TUTAJ) w obecności kelnerek mają rządzić światem? Albo, albo. Albo jesteście, drodzy panowie, czystą kulturą i racjonalnością, w przeciwieństwie do kobiet, które są sterowane czystą biologią i przez to nieracjonalne i w wyniku takiego układu to właśnie wy rządzicie światem, albo jesteście prostymi maszynkami i "dżordż zmienia biegi" (że tak zacytuję Masłowską z "Wojny polsko-ruskiej..."). Tylko skąd tyle pogardy dla samych siebie i w myśl pop-psychologii ewolucyjnej (już sama psychologia ewolucyjna jest dla mnie mocno dyskusyjna, a pop-psychologia ewolucyjna stoi niżej niż poradniki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?") sprowadzania się do instynktu popychającego do nieograniczonego rozrodu? Faceci mają chyba coś więcej do zaoferowania światu, niż instynkty.

3. Kobiety i mężczyźni nie będą równi, bo kobiety rodzą dzieci

No nie, nie chce mi się tego komentować. Więc tylko pokrótce: "równi" nie znaczy "tacy sami". Poza tym nie widzę związku między moją możnością do rodzenia, a niższą płacą, na przykład.

4. Feministki są brzydkie i zaniedbane

Uroda rzecz gustu, moim zdaniem jest dużo ładnych feministek w Polsce (i to według powszechnie akceptowanych kanonów piękna z okładek). Zaniedbane. Hm. Jasne, że lepiej cudze argumenty zbić nieśmiertelnym od czasów przedszkola "a ty jesteś gupi i brzytki!". Można też odwrócić kota ogonem i zapytać: "Co z ciebie za feministka, skoro golisz nogi i malujesz paznokcie (a twoja kolekcja szminek dawno przekroczyła ramy zdrowego rozsądku - to w moim przypadku)?". Odpowiedź brzmi: "Bo tak właśnie chcę. Grzebałeś w moich rzeczach?".

5. Kobiety robią wszystko tyko po to, aby podobać się facetom (a jeśli twierdzą, że dla siebie, to kłamią)

Takie mądrości można wyczytać na portalach o modzie i urodzie. Zwykle dyskusja rozpoczyna się od jakiegoś wielce "kontrowersyjnego" trendu (np. krótkie włosy, ekstremalna chudość, neonowe makijaże itp.), jedna z czytelniczek rzuca, że w "czymś takim" nie można podobać się mężczyźnie i jatka gotowa, lecą kontr- i prokomentarze z każdej strony. Najlepiej jest przy zdjęciach chudzinek. Zaczyna się od "mężczyzna nie pies, na kości się nie rzuci" przez "mężczyźni lubią krągłości" po "trzeba mieć kawałek biodra i kawałek cycka". A nie daj borze, jak któraś zadeklaruje, że ma w nosie, co podoba się "wszystkim mężczyznom", bo ona zamierza/nie zamierza ... (wstaw odpowiednie)... Albo, co gorsza, zadeklaruje, że szpilki i szminki to ona głównie dla siebie i dla swojego dobrego samopoczucia. Oskarżenia o nieszczerość i hipokryzję lecą falami.

Wnioski: jestem samotną, zaniedbaną lesbijką w związku z niemęskim kryptogejem. A na dokładkę zarazem jestem i nie jestem feministką, co mój wygląd potwierdza. W obu przypadkach. Internety to wspaniałe źródło samopoznania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz